SUDETY W POEZJI (ze zbioru Przemysława Danielewskiego)

Chrystian Borus (?-?)[1]

Tyś góro Boga, ozdoba świętego,
Z ciebie jest prospekt do kraju pysznego,
Korzeniem ślicznym jesteś obtoczona,
A na spokojnym miejscu postawiona,
W tych delicyjach, żem tu przenocował,
Na znak wdzięczności tom ci ofiarował

Śnieżka, 24 sierpnia 1722 roku

Śnieżka na litografii Karola Mattisa z I połowy XIX wieku

Ludwik Heimb (ok.1710-1765) [2]

Pochwała Łysej Góry [3]

(fragment)

Łysa goro, piękna goro, kopieczku wysoki,
Co się dźwigasz twem grzbietem pod same obłoki.

Insze gory przeciw tobie są iako brodawki,
Albo iako przed dziełami, są bzowe pukawki.
Może widzieć, co się dzieje przy Polskiej Koronie,
Całe Sląsko iak na stole, tak cię widzieć może,
Zamki, lasy, miasta, łąki, stawy, pola, zboża.
Aż iest miło z ciebie patrzić, w czas rozkoszney chwile,
Tak mi się zda, że od nieba są tylko trzy mile.
Z ciebie widzieć rozkoszny świat, królestwo Czeskie,
Warte, Kinast, Rybencale,
[
4] na granicy Sląskiey.
Lecz te gory sa dalekie, tylko iako chmury. (...)

 

Adam Chodyński (1832-1902) [5]

W zwaliskach

Poszedłem dumać u ruin Kynastu,
Tym dumom wtórzył smętny szelest chwastu,
I dzikie bluszcze w murach rozpięte,
Może i mary wśród zwalisk zaklęte
Siadły wraz ze mną na mszystym granicie
Dumać: czym wielkość, czym jest ludzkie życie ...
Bo tak mnie smutek oplątał swą siłą,
Jakbym nad własną stanąwszy mogiłą
Dojrzał gad grobu w mej czaszki czerepie
I popiół z serca, i pył zapomnienia ...
 

Precz wy ponure, czarne myśli w krepie,
Nie trujcie mego w tych gruzach marzenia!
Wszakże tu niegdyś nie te dzikie chwasty
I z tej tak groźnej, omszonej wieżycy
Powiewał sztandar lub szarfa dziewicy,
Znamię uczucia - co ją niepokoi -
Do serca męża zakutego w zbroi.
Tu dawno niegdyś ziem polskich rycerze
Mówili swoje bojowe pacierze,
I dźwięk rodzinnej, dźwięk słowiańskiej mowy
Ożywiał ten kraj i ten gród zamkowy.
Po dotąd jeszcze jak szmer błekitnej fali
Ten dźwięk pod chatą słomianą się żali
Na szląskich piastów miłość do obczyzny
Na panków dawnych ohydne swawole
Co pozbawiły lud drogiej ojczyzny
Oddały Niemcom na gwałt i niewolę,
Smutne to, smutne pradziadowskie dzieje,
Po których stęchła woń grobowa wieje,
Po których z żalu za siecią pajęczą
Mary pokutne może w północ jęczą...
Ja na strzaskane te patrząc zwaliska,
Jak je cierń z zielskiem w swym objęciu ściska,
Dumam tu obcy - a łza z ócz mi płynie
W starej ruinie.

Roman Zmorski (1822- 1867) [6]

Na słowiańskiej góry szczycie
pod jasną nadziei gwiazdą
zapisuję wróżby słowa
wróci -
- wróci w stare gniazdo
stare prawo, stara mowa
i natchnione Słowian życie
 

* * *

Poezje o Sudetach zebrane przez Przemysława Danielewskiego: wydanie opolskie z 1984 r.
i wrocławskie z 1986 r.



1.
Chrystian Borus (?-?) Bliższe dane biograficzne nieznane. Autor pierwszego polskiego wpisu w księdze Śnieżki (księga pamiątkowa przeznaczona na wpisy dla odwiedzających kaplicę na szczycie)

2. Ludwik Heimb (ok. 1710-1765). Pochodził z Cieszyna. W latach 1761-65 był proboszczem w Pruchnej, wsi położonej na Śląsku Cieszyńskim.

3. Łysa Góra - obecnie Lysá hora, najwyższy, liczący 1323 m n.p.m. szczyt Beskidów Morawsko-Śląskich. Powyższy fragment wiersza, pochodzącego z lat sześćdziesiątych XVIII wieku, opisuje widok z jej szczytu ku Sudetom.

4. Warte (Wartha) - obecnie Bardo Śląskie, Kinast (Kynast) - obecnie zamek Chojnik, Rybencale - chodzi tu z pewnością o Karkonosze (Góry Ryfejskie), z siedzibą Ducha Gór, zwanego Rzepiórem, Ryfencalem lub Rübenzahl (z niem. tłumaczonym jako Liczyrzepa).

5. Adam Chodyński (1832 - 1902), pseudonim Adam Poraj. Ur. w Kaliszu i zm. tamże. Ukończył Wyższą Szkołę Realną w Kaliszu. W 1852 r. został urzędnikiem trybynału kaliskiego. W 1856 r. mianowano go na obrońcę w Warcie, notariusza w Słupcy (1876), w Uniejowie (1877), około 1890 r. wrócił do Kalisza. Odbywał liczne podróże zagraniczne. Wybitny historyk Kalisza. Jego działalność dotyczyła historii i etnografii Kalisza i jego okolic i miała charakter naukowy. W 1872 r. ukazały się "Poezje" Chodyńskiego (Drezno 1872), drukowane w Poznaniu.

6. Roman Zmorski (1822- 1867). Syn urzędnika. Uczył się w Białej Podlaskiej i w Warszawie. Z gimnazjum warszawskiego został relegowany około roku 1839. Po usunięciu ze szkoły rozpoczął pracę literacką i konspiracyjną. W 1843 r. przedostał się do Poznania. Wielokrotnie zmieniał miejsce pobytu. Poza Poznaniem na dłużej zatrzymywał się między innymi w Budziszewie k. Rogoźna i w Otorowie k. Szamotuł. W 1844 r. chciał osiąść w Śliwnikach k. Skalmierzyc, jednak władze pruskie nie zgodziły się na pobyt pisarza w dworze Jana Nepomucena Niemojowskiego, znanego wówczas działacza narodowościowego. Wkrótce wydano za Zmorskim list gończy i pisarz zaczął się ukrywać. Schronienie znalazł przejściowo u Wojciecha Lipskiego w Lewkowie k. Ostrowa Wlkp. W tym czasie publikował w poznańskim Tygodniku Literackim, wyprawiał się też, w celach etnograficznych, na Pomorze i Śląsk. W 1845 r. ukrywał się w siedzibie rodu Parczewskich w Osieku k. Skalmierzyc. Zawarł tam potajemny ślub z Teklą z Parczewskich.

W Wielkopolsce zetknął się z ideami jednoty słowiańskiej. Podczas pobytu u Parczewskich tłumaczył pieśni serbskie (wydane w 1853 r. jako Narodowe pieśni serbskie, wybrane i przełożone oraz w 1860 r. jako Lazarica), publikował wiersze i artykuły w leszczyńskim Przyjacielu Ludu. Porządkował zbierane legendy słowiańskie. Jest autorem słynnego wiersza - wróżby, który powstał podczas jego pdróży po Śląsku, kiedy to wszedł na szczyt Ślęży. Jest to dokonany w 1848 r. wpis do księgi gości schroniska. Pod koniec swego życia osiadł w Dreźnie, gdzie zmarł w nędzy.



Opracowanie: Lech Rugała